PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=104534}

Pięć nieczystych zagrań

De Fem benspænd
7,4 2 455
ocen
7,4 10 1 2455
7,7 6
ocen krytyków
Pięć nieczystych zagrań
powrót do forum filmu Pięć nieczystych zagrań

Jak zwykle Lars von Trier zaskakuje pomysłowością. Jego eksperyment jakim jest zrobiony wspólnie z Jorgenem Lethem film pokazuje, że temu wielkiemu twórcy Wena wciąż sprzyja i długo jeszcze sprzyjać będzie. "5 nieczystych zagrań" nie można do końca nazwać ucieczką od formy gatunkowej, bo też nie o to chodzi, ale sklasyfikować tego filmu tak wprost się nie da. Punktem wyjścia dla "5 nieczystych zagrań" jest film Letha z '67 roku "The perfect human". Jorgen Leth ma ponownie podjąć się nakręcenia swojego dzieła ( w pięciu wersjach ), ale na warunkach jego przyjaciela i ucznia Larsa von Triera, który stawia mu surowe ograniczenia w swobodzie twórczej. Według Larsa ma to być pewna forma terapii, psychoanalizy, która uzewnętrzniłaby słabości i lęki Letha. Pułapki są bardzo trudnym zadaniem dla Jorgena, stara się z nich wybrnąć w sposób jak najbardziej twórczy. Efektem jego pracy są krótkie filmy i tak możemy zobaczyć film ograniczony 12 klatkami w ujęciu, próbą pogodzenia fabuły filmu z rzeczywistością dookolnej biedoty, współczesną wersją całego filmu jak i kreskówką – gatunku którego nienawidzą obaj reżyserzy. Ostatnim czyli piątym nieczystym zagraniem okazała się mówiąc najkrócej, realizacja filmu Letha przez Triera, gdzie spływa w samych słowach narracji, cała intencja zamierzenia jak i terapia von Triera, która zdaje się nie osiągnęła spodziewanego skutku. Na temat interpretacji obrazu można się kłucic chociaż nie trzeba. Mnie zachwyciły „szorty” Letha i cicha walka mistrza i ucznia, zachwycił mnie pomysł, szczerość i otwartość zamierzenia jak i samego reżysera. Momo to moim zdaniem jest to jeden z najsłabszych filmów Larsa von Triera ( nie zapominam o współudziale Letha ) ale też otwiera wiele dróg w sposobie pojmowania istoty filmu jak i rozwiązań, które w związku z tym się tworzą. Nieporównywalny do wielu wcześniejszych obrazów „5 nieczystych zagrań” potrafi mimo wszystko jak to w przypadku genialnych reżyserów bywa, wstrząsnąć i zachwycic. Polecam.

ocenił(a) film na 7
Monty_Python

Jak do tej pory oglądałem wszystkie filmy von Triera(a propo wiesz że tak naprawdę to nazywa on się Lars Trier a te von to tak sobie dodał dla lepszego efektu).I muszę przyznać że faktycznie "5 nieczystych zagrań!"jest najsłabszy(co nie oznacza zły).W tym filmie brak mi było czegoć naprawdę dobrego.Inawet końcówka nie w jego stylu.

Buka

A to ci niespodzianka panie Buka, ja również oglądałem wszystkie filmy Larsa Triera, tzn. od "Elementu zbrodni" wzwyż i przyznam, że to jeden z moich ulubionych reżyserów. O tym, że tutułujący się VON w gruncie jest Larsem Trierem również wiedziałem :) ale dziekuję panu za dobrą wolę i chęci. Co do końcówki filmu, faktycznie może nie w jego stylu, ale co jest tak naprawdę w stylu Larsa ? To człowiek o niezwykle szerokim horyzoncie jeśli chodzi o formy wyrazu i przekazu, oczywiście są elementy, które lubią się w filmach powtarzać, nie stanowią one jednak o jakości jego kina. Dodam jeszcze, że akurat mi nie zabrakło w filmie czegoś naprawdę dobrego. Było w nim mnustwo rzeczy, które przypadły mi do gustu, już nawet sam pomysł na film, który początkowo wydał mi się bardzo dziwaczny, z czasem uwiódł mnie nieodwracalnie... jak całe jego kino zresztą. Dziękuję za uwagi panie Buka, namawiam do dalszych konwersacji i serdecznie pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Monty_Python

Co do filmów Larsa Triera.Który z nich podobał sie panu najbardziej?Mnie chyba "Tańcząc w Ciemnościach"(choć tak naprawdę sam nie wiem).A tak przy okazji to 7.12.2005 na kanale TVP Kultura bedzie wyświetlany "Element Zbrodni".Eeech oglądałem go już 3 razy ale on się poprostu nie nudzi

Buka

I o to właśnie chodzi, ja też nie wiem, który postawiłbym na miejscu pierwszym :) Akurat "Element zbrodni" chyba raczej nie, chociaż też bardzo lubie ten film, lubię każdy film Larsa przyznam bez bicia, uwielbiam tego artystę :) Ostatni jaki widziałem i zdobyłem to "Medea" i muszę przyznać, że mnie oczarował. Wolałbym raczej powiedzieć jakiego filmu nie postawiłbym na miejscu pierwszym. Napewno nie "Idiotów" i napewno nie "Element zbrodni"... podobnie jak "Epidemię" czy "Dogville". Dużo wcześniej faworyzowałem "Przełamując fale" i był okres, że "Tańcząc w ciemnościach" owładnął moim sercem na czas jakiś. Teraz przychylam się do "Medei"... aż mi głupio Buko, nie potrafię tego powiedzieć. Jedno jest pewne, że najbardziej cenię sobie samego twórcę :)
Ps. Nie zwracajmy się do siebie per pan, mówmy po nickach najlepiej będzie sympatyczniej :)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
Monty_Python

Tak."Medea" to zaiste film świetny i błyskotliwy.Jedyne czego mi w nim brakuje to długości(w sensie takim że jest za krótki).A te sceneny morderstw......pierwsza klasa.
P.S.A kogo lub co także faworyzujesz .Oczywiście poza Pythonami bo to już wiem.Ja osobiście się przyznam że ostatnio dużo oglądam filmów Bergmana i dzieł z lat 40.

Buka

Buka zapraszam na dalszą rozmowę do siebie na blog, nie chciałbym się rozpisywać na forum, które nie dotyczy naszych gustów.
Zapraszam :) odpowiedź jest na :
http://www.filmweb.pl/Topic?id=370083 [www.filmweb.pl/Topic?id ...]

Monty_Python

hmmm .....a co Panowie sądzą na temat Dogville?

Buka

i co z tego?

chciałes się pochwalic wiedzą? ok,, niestety nie wiem czy faktycznie von figuruje w jego nazwisku - czy sobie
zmienił czy tylko w pseudonimi


co jeśli zmieniłbym sobie nazwisko na bubel? to wtedy faktycznie nazywałbym się inaczej?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones